niedziela, 13 maja 2012

           Co u mnie? Jakoś leci. Dwa dni melanżu, powrót o 3. Aż nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak jutro wytrzymam  w szkole. Dobrze, że mam lekcje do 11:35 :)
           Wyjaśniła się też sprawa z pewnym panem. Długo czaiłam się do tej rozmowy ale nawet nie było kiedy pogadać, nie widywaliśmy się. A wczoraj nadarzyła się okazja i ja wykorzystałam. Wynik - trochę na minus (słowa), trochę na plus (czyny). Przynajmniej wiem na czym stoję.


Już z dziewczynami szukamy pracy na wakacje. Kiedy zarobimy trzeba gdzieś pojechać, odpocząć, zabawić się. Już nie mogę się doczekać :)
W szkole ok. Chcę się przepisać na bio-chem. Tak, będzie mi szkoda opuszczać swoją klasę, no ale muszę też patrzeć na swoją przyszłość. Chciałam zrobić to na początku roku. Zostałam. Popełniłam duży błąd.

Dobranoc. Nie wiem kiedy znowu tu mnie zawieje ;)